Jakoś tak ostatnio zauważam, że dzika przyroda może być niebezpieczna. Podchodzi wielkimi krokami pod nasze drzwi, wieszcząc nieuchronny koniec panowania homo sapiens (uwaga to sformułowanie nie ma nic wspólnego z moją homofobią.). Szczególnie, jak wynika z doniesień dzienników i portali internetowych, groźne są łosie. Fakt może nie jest ich wiele ale za to nadrabiają wielkością i krwiożerczym instynktem, wypadając tam i sam na nasze drogi i zbudowane niedawno autostrady siejąc śmierć wśród kierowców. Czytałem właśnie o sprawie w sądzie apelacyjnym gdzieś tam, gdzie odmówiono odszkodowania rodzinie kierowcy, który zginął po zderzeniu z łosiem, wcześniej kilka dni temu łoś "Wtargnął" na nowo oddaną autostradę A2 i zabił jedną osobę a ranił kilka. Komentarze do tego zdarzenia były dla mnie potwierdzeniem krwiożerczości tego stworzenia, które czając się w ostępach leśnych i bagnach, z pewnością spędza noce i dnie na planowaniu ataków na przedstawicieli naszego gatunku, obmyślając zarówno sabotaże, jak i ataki samobójcze, mające na celu zniszczenie ludzkości.
Nikt jakoś nie zauważa, że wypadki powodowane przez łosie i sprzymierzone z nimi inne zwierzęta leśne z reguły są wynikiem po trosze beztroski, a po więcej niż trosze głupoty ludzkiej. Nie mówię tu wcale o przypadkach takich jak wybiegnięcie zwierzęcia prosto pod koła z lasu. Nawet mi zdarzyło się przejechać sarnę, która akurat zapragnęła przejść przez jezdnię bez zachowania należytej ostrożności. Zwierzę na szczęście, jak się zdaje przeżyło, bo uciekło w las, a cała przygoda kosztowała mnie zniszczoną ramkę rejestracji i odrobinę plastiku z nadkola, nie mówiąc o stresie pasażerów. Mówię tu o zabezpieczeniu autostrad i dróg szybkiego ruchu. Oczywiście jeśli jedzie się 90 km/h lub nieco szybciej jak to mamy w zwyczaju normalną drogą, ciężko jest uniknąć kolizji ze zwierzęciem, które nagle wybiega na jezdnię, ale przy sporej dozie refleksu i sprawnych hamulcach jest to możliwe. W wypadku autostrady gdzie prędkość często przekracza 130 km/h jest to wyczyn graniczący z cudem. Dlatego właśnie drogi takie w cywilizowanych okolicach są zabezpieczane przed tego typu zdarzeniami. U nas teoretycznie też. Rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (dwóch w porywach do trzech) twierdzi, że zabezpieczenie jakie akurat w tym miejscu było, jest według prawa wystarczające. Siatka o wysokości 1,5 metra. Jakoś nikomu nie przyszło do głowy, że skok na taką wysokość może wykonać większość leśnych ssaków kopytnych, bez dużego wysiłku. Ale prawo mówi, że to wystarczy i tyle. Prawo wyłącza wyobraźnię i zdolność przewidywania. Prawo zwalnia z myślenia. No i przy okazji daje pretekst do oszczędności na materiale. Ostatecznie życie ludzkie jest niewiele warte o ile nie jest to nasze życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz