Wczoraj Boże Ciało. Jak zwykle procesja kawałkiem osiedla. Tym samym od lat. Ci sami ludzie. Za wyjątkiem tych, którzy odeszli. Te same pieśni, poduszki feretrony i tylko dzieciaki sypiące kwiatki i trzymające wstęgi się zmieniają, wyrastają.
Może dlatego wszystko jakieś wydało mi się czarno-białe. I minęło szybko. Chociaż kazanie było do rzeczy. Dziś poczytałem sobie księdza Mietka. http://itinerarium.pl/2014/06/19/molto-vivo-chrzescijanie/#.U6P3oPl_tws
Ma rację. Niestety. Ale przynajmniej dzieci mają frajdę. A może powinniśmy brać z nich przykład ?
Może dlatego wszystko jakieś wydało mi się czarno-białe. I minęło szybko. Chociaż kazanie było do rzeczy. Dziś poczytałem sobie księdza Mietka. http://itinerarium.pl/2014/06/19/molto-vivo-chrzescijanie/#.U6P3oPl_tws
Ma rację. Niestety. Ale przynajmniej dzieci mają frajdę. A może powinniśmy brać z nich przykład ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz