Strefa euro walczy z kryzysem, w gospodarce robi się coraz zabawniej, ja nie mogę znaleźć i opublikować mojego zdjęcia z Chuckiem Norrisem, żeby przypodobać się nowemu pracodawcy a wszystko to przyćmiewa w mediach nowy portret księżnej Cambridge.
Słychać głosy, że na tejże podobiźnie ma za duży nos, wygląda starzej o 10 lat i tak dalej. A ja tak sobie patrzę i twierdzę, że Brytyjczycy i tak mają lepiej. Nie żeby chodziło o wątpliwą w większości urodę tamtejszych dam. Ale za to ze swoją monarchią i "splendid isolation", mogą pokazywać eurokratom dwa palce (zwyczaj czysto angielski), rodzina królewska łącznie z parlamentem i całym Downing Street 10 kosztuje o niebo mniej, niż rząd i obie izby parlamentu w kraju nad Wisłą razem wzięte i w dodatku to my musimy uczyć się angielskiego a nie odwrotnie. Wszystkim malkontentom mówię więc. Jej Książęca Mość wygląda starzej ze względów oszczędnościowych! Przez najbliższe 10 - 20 lat nie trzeba będzie nowego wizerunku sporządzać. I o to chodzi! Tak wygląda oszczędność i logika. A nie jak u nas - finansujemy i-Pad'y dla Sejmu i Senatu, premie ministrów i budowy przeróżnych obiektów, jak na przykład autostrady, z których nikt nie będzie korzystał i tak, bo co 200 metrów mają być ustawione radary, stadiony, które zalewa woda równie często i szybko, jak nas zwykłych obywateli zalewa krew kiedy to oglądamy.
Tak więc w ten sobotni wieczór jestem zwolennikiem restauracji monarchii w naszym kraju. Będzie prościej, taniej i skuteczniej. A poza tym w końcu przydadzą się na coś te zamki królewskie, które obecnie zamieniono w większości w nudnawe muzea, w których niczego i tak nie można dotknąć.
Niechże już lepiej na tronie zasiądzie jakiś Jagiellon, Piast czy ostatecznie Waza - co do Poniatowskich to bym się głęboko zastanowił, bo to pewnie ukryta opcja rosyjska. I tak niewiele to zmieni, a przynajmniej na ceremonie ładne będzie można popatrzeć. A chwilowo albowiem eques Polonus sum, wypiję zdrowie przyszłego Króla Jegomości, niechaj panuje nam miłościwie! I takoż zdrowie Waszmość Państwa!
No, z tej strony to Cię nie znałem... Ot, konspiracja!
OdpowiedzUsuńRozumiem, że chodzi tu o mój kryptoalkoholizm :)
Usuń