sobota, 13 września 2014

Się łazi...

Jak się ma wszędobylskie potomstwo to się łazi po różnych takich imprezach. Tym razem na festyn Czubach (przed wojną to chyba były Rury Bonifraterskie :) ) , w sumie miło... tylko nie bardzo ogarniam ten pomnik.... spóźniłem się na przecięcie wstęgi. Za to tango było namiętnie argentyńskie a hip hop zaj... i tak dalej :)














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz