czwartek, 9 kwietnia 2020

Coronavirus blues (cz.3)

08.04.2020
Jutro rząd ma wydać nowe zalecenia co do zachowań społecznych obywateli w obliczu nadchodzących Świąt. Bo jakoś tak 11-go kończy się ważność ostatnio wydanych. W dodatku jeszcze z Wiejskiej dochodzą wieści, że Tarcza 2.0 dla przedsiębiorców już niedługo ujrzy światło dzienne. Biorąc pod uwagę że Tarcza 1.0 jest dziurawa i ogólnie robiona na kolanie, wersja 2.0 pewnie będzie podobna. Pomijam kwiatuszki legislacyjne. Nawet nie chce mi się tego analizować.
To tak bardzo przypomina mi niektóre projekty IT.  Testujmy na produkcji, co może pójść nie tak?



Tyle że tutaj wyłożenie produkcji skutkuje nie brakiem dostępności do strony sklepu internetowego, czy wkurzeniem klientów. Tu jakoś tak dziwnie przekłada się to na śmierć setek ludzi,  zniszczenie gospodarki i ogólnie takie tragedię narodową.
Pracowałem w korpo. Tam były procedury na wypadek wszystkiego. Serio.  Na wypadek epidemii, trzęsienia ziemi, apokalipsy zombie. To wszystko leżało sobie w szafie i kiedy zombie szturmowały właśnie biurowiec, mogłeś sobie wyciągnąć z szafy i przeczytać co masz robić. Działało uspokajająco, tak jakoś pewniej się człowiek czuł.
Tymczasem nowoczesne państwo w samym środku Europy nie ma planu na wypadek epidemii. Przecież te tarcze i inne zbroje powinny być napisane lata wcześniej. W szafie pancernej BBN powinien leżeć "Plan działania na wypadek epidemii (....) * w miejsce kropek wstaw chorobę", takie opasłe tomiszcze, w którym byłyby te tarcze, zakazy i nakazy i inne jeszcze bzdury zapisane. I kiedy mamy epidemię, rząd wyciąga toto z sejfu, odkurza i ma! Gotowe! Ładnie napisane! Skonsultowane uprzednio z prawnikami, lekarzami, SANEPiDem i Jowisz tam wie z kim jeszcze.
Nie musi pisać niczego po nocach i na kolanie.
----------------------------------------
W poradniku przetrwania zamknięcia w domu całej rodziny powinny znaleźć się obowiązkowo zapisy typu How to..? Na przykład:  Jak zająć córki na kilka dni, żeby nie warczały na siebie i dały Ci święty spokój? To proste. Jeśli już nie masz, kup zestaw do hybrydy. Zamknęły się w pokoju z nową zabawką i chyba jeszcze nie pozabijały. Działa!
Przydają się też przepisy porządkowe: Nie ma mowy o trzepaniu dywanów! To nie jest niezbędne do życia! I można za to dostać mandat 500 złotych. A tak serio gość dostał mandat za mycie samochodu na myjce. Paranoja! Czysta, żywa!
----------------------------------------
Errata do kupna zestawu do hybrydy. Trzeba kupić tyle ile ma się córek. W innym wypadku należy się liczyć z wrzaskami, rzucaniem poduszkami, piskami oraz ogólną wrogością obdarowanych.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz