czwartek, 9 kwietnia 2020

Coronavirus blues (cz.4)

09.04.2020
Jestem chyba jakimś prorokiem. A co najmniej jasnowidzem. Dwa tygodnie temu mówiłem, że trzeba będzie pyski zakrywać. I maski nosić. Tak na codziennie. No i masz od 16 kwietnia mamy chodzić zamaskowani niczym bandyci. To nic że prawdopodobnie nic to nie daje. No ale jak wpadniesz między wrony....
Na szczęście już odpowiednio zostałem zaopatrzony przez Katarzynę. Uwaga dla życzliwych: Jestem na spacerze z psem, którego nie widać, bo akurat wzrostu jest jeszcze bardziej nikczemnego niż właściciel.


Spojrzenie psychopaty zaś, to wynik wielodniowego zamknięcia w izolacji. Ostatecznie homo est animal sociale. Czy tak jakoś.
-------------------------------------------------
Rozmawiałem dziś ze Znajomym, który opowiadał mi o tym, że mimo wszystko jest szczęśliwy, będąc z kobietą którą kocha i jak to się mówi, jest jego drugą połową. Mam nadzieję, że przetrwają próbę czasu. Ostatecznie jest odważny i na tyle szalony.
-------------------------------------------------
Usłyszałem dziś (właściwie to przeczytałem) że człowiek musi mieć jakieś hobby. Fakt. Znalazłem.
Właśnie kupiłem w nocy kurs PHP - masakra! Nie dość, że ogólnie mętnie się ta opowieść toczy, to jeszcze prowadzący używa, doprowadzającej mnie zawsze do szaleństwa, maniery wrzucając co chwilę przerywnik w postaci pytania retorycznego: "Prawda?"  oraz dziwnej wymowy w rodzaju "orajkla".  Nie mówiąc o tym, ze popełnia kompletne barbarzyństwa językowe jak  np. "ściągłem".  Nie wytrzymałem. Serio. Przerzuciłem się na książkę.
------------------------------------------------
No i jak tu mówić o izolacji. Wszystkie komunikatory piszczą co chwilę. Służbowo, prywatnie. Rozmawiamy szczerzej chyba nawet niż w realnym świecie.
................................................................
Pewna moja Rozmówczyni stwierdziła, że świat po epidemii będzie inny, bardziej odizolowany. Nastąpi czas kontaktów online i dalszej separacji. Ponieważ jestem cyfrowo przystosowany w sumie nie przeraża mnie ta wizja, o ile nie dojdzie do sytuacji jaką pokazano w filmie Surogaci. Może ta nasza "cyfrowość" nie pójdzie jednak w tym kierunku. Będzie tylko uzupełnieniem, częścią życia, nie jego protezą.
------------------------------------------------
Chcę sobie kupić sziszę.  Co dobitnie świadczy o moim stanie psychicznym i skłonnościach samobójczych - zostanę bowiem zlinczowany jeśli zacznę to palić w domu. A ostatnio rzucałem palenie. Fakt, że bezskutecznie. :D
------------------------------------------------
Wczoraj koło 15 dowieźli pralkę. Chyba jestem już za gruby. Ledwo zmieściłem się w łazience żeby to cholerstwo podłączyć. Widać izolację skończę jako motyl wykluty z kokona. Taki cholernie spasiony i utyty motyl. A może ćwiczyć częściej?
------------------------------------------------
Rząd ogłosił przedłużenie izolacji do 19 kwietnia. A potem się zobaczy. Chwilowo jednak z tego co się zobaczy to niewiele widać. Na pewno będzie więcej rozwodów. A nie daj Hetero i morderstw.
Tak na poważnie najgorsza jest sytuacja ofiar przemocy w rodzinie. Nie mają już dokąd uciec. Tragedia.
------------------------------------------------
Austria coś tam przebąkuje na temat poluźnienia dyscypliny izolacji i ponownego rozruchu gospodarki. Szwedzi nadal prowadzą swój eksperyment z brakiem zatrzymania całego kraju. Mają jakieś 8,5  tysiąca zachorowań. Może to nie jest tak zły pomysł? No ale to Skandynawowie. Zdystansowani od siebie i nieco mniej wylewni niż my. Nie mówiąc o Włochach czy Hiszpanach.  Coraz więcej znajomych zaczyna skłaniać się ku teoriom spiskowym.
------------------------------------------------
Przyszła paczka z AliExpress.  W sumie bez paniki. Nadana w ZAMBII :D

1 komentarz: